Karmienie piersią to ważny etap w życiu dziecka, ale czy matki, które z jakiegoś powodu podają swoim pociechą gotową mieszankę są gorsze, a ich dzieciom czegoś brakuje?
O tym przeczytacie w tym poście! Mam nadzieję, że rozwieję
trochę Waszych wątpliwości.
Każda kobieta powinna podejmować SAMA decyzję odnośnie karmienia. Można jedynie
udzielać potwierdzonych naukowo informacji o korzyściach karmienia piersią i
zasadach postępowania podczas laktacji, ale przede wszystkim TRZEBA SZANOWAĆ
podjętą decyzję! Wybór należy do nas, kobiet!
Zacznijmy od KARMIENIA PIERSIĄ. Wg publicznej służby
zdrowia jest ono:
- NATURALNE
Prawda, ale dodałabym, że nie samo karmienie jest
naturalne, co produkcja mleka w gruczołach piersiowych, gdzie przewodami
mlecznymi spływa do zatok znajdujących się tuż pod brodawką. Czyli nic
prostszego, jak tylko przystawić malucha. Ale nie. Nie jest to takie proste.
Naturalny odruch wypływu mleka może zahamować przede wszystkim STRES,
niepewność, zła technika przystawiania dziecka lub za krótkie wędzidełko
niemowlaka.
- ZDROWE
I co do tego nie ma wątpliwości. Ma idealnie dobrany skład
dla niewykształconego jeszcze przewodu pokarmowego dziecka oraz CAŁKOWICIE zaspokaja
wszelkie potrzeby żywieniowe do 6 miesiąca życia, wzmacniając jego odporność.
Badania naukowców pokazują, że podczas karmienia piersią niemowlaki rzadziej
chorują na zapalenie ucha, zakażenie dróg moczowych i oddechowych, bakteryjne
zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych oraz zespół nagłego zgonu (SIDS). Udowodniono
również, że osoby które były karmione piersią, w późniejszym wieku rzadziej
chorują na cukrzyce, astmę i niektóre rodzaje nowotworów oraz mają mniejszą
tendencję do otyłości .
Nie oznacza to jednak, że każde dziecko karmione sztucznie
będzie chore…
I jeszcze a propos
zdrowego karmienia. Ważna jest dieta karmiącej mamy oraz jej styl życia-
papierosy, alkohol… Nadużywająca lub w ogóle używająca tego typu rzeczy mama,
ze zdrowym karmieniem nie ma nic wspólnego, a wręcz truje swoje dziecko.
Karmienie piersią jest również ZDROWE dla mamy. Oksytocyna oprócz stymulacji skurczów
mięśniówki piersi wywołujących odruch wypływu mleka, powoduje obkurczenie
mięśnia macicy, przez co kobieta szybciej wraca do zdrowia i figury;) Ponadto
wg Niemieckiego Centrum badań nad rakiem u kobiet, które przynajmniej przez pół
roku karmiły piersią niebezpieczeństwo zachorowalności na raka sutka jest o 14%
mniejsze niż u kobiet, które nie karmiły.
- WYGODNE
Owszem, ale nie od razu. Na początku trzeba zmierzyć się z
ciągłym zmęczeniem z powodu częstych karmień, również nocą... Niemowlę potrzebuje czasu, aby nauczyć się zaspokajać
swój głód na dłużej. Idealnie jest karmić co 3h, ale każde dziecko jest inne i
warto stosować metodę „na żądanie”. Im starsze dziecko, tym mniej nocnych
pobudek. Wygoda odnosi się bardziej do samego „przygotowywania” jedzenia oraz
możliwości zaspokajania potrzeb dziecka wszędzie, o każdej porze, bez żadnych
wcześniejszych ceregieli.
- TANIE i EKOLOGICZNE
Sprawa oczywista :)
- WZMACNIA WIĘŹ MATKI Z DZIECKIEM
Według mojej opinii, w równym stopniu wzmacniamy wieź
karmiąc butelką. Główną rolę odgrywa tutaj pozycja karmienia. Kontakt wzrokowy dziecka
z mama jest najważniejszy i to on, podkreślam
wg mnie, tworzy tą unikatową więź. Karmienie butelkowe pozwala również
tatusiom skorzystać z tej niesamowitej chwili.
Od siebie dodałabym tylko, że czasami jest:
BOLESNE (bolące lub krwawiące brodawki…) oraz WYMAGAJĄCE
POŚWIĘCEŃ (częste karmienia, niemożliwość pozostawienia dziecka na dłużej bez
naszej obecności oraz dieta, dosyć restrykcyjna na początku)
DODAM również, że jestem zagorzałą fanką karmienia piersią
i widzę same plusy mimo, iż otarłam się również o te przykre doświadczenia, o
których już nie pamiętam:).
I jeśli miałabym tutaj wyrazić swoje osobiste zdanie, byłabym nieco nieobiektywna…
NAJWAŻNIEJSZĄ kwestią w wyborze karmienia, jest
SAMOPOCZUCIE mamy. Kiedyś brano pod uwagę wyłącznie dobro dziecka, omijając
zdanie samej zainteresowanej, a jeśli już wyraziła swoją niechęć do naturalnego
karmienia, była posądzona o egoizm i wyrachowanie. Na szczęście czasy te powoli mijają.
Jeśli karmienie piersią wywołuje u Ciebie frustrację,
niechęć, depresję oraz stany psychicznego rozłamu- poproś lekarza o wybór
najlepszej mieszanki dla Twojego dziecka. Twoje zdrowie psychiczne jest
priorytetowe!
Na koniec, mała refleksja dla mam, które od razu decydują
się na podanie mieszanki mlecznej:
OPTYMALNYM byłoby karmić piersią chociaż
przez pierwszy TYDZIEŃ życia dziecka.
Pierwsze krople mleka- SIARA, ma nieporównywalną wartość odżywczą. Produkcja siary utrzymuje się do 5 dni. Jej skład znacząco różni się w porównaniu z mlekiem dojrzałym. Siara zawiera więcej WODY, WITAMIN i SKŁADNIKÓW MINERALNYCH, a mniej tłuszczu. To co czyni ją wyjątkową i niezbędną dla noworodka to zawarta w niej IMMUNOGLOBULINA- SPECJALNY RODZAJ BIAŁKA (Dla porównania 100ml siary zawiera 5gramów immunoglobuliny, podczas gdy 100ml mleka dojrzałego zawiera jej tylko 1 gram). Chroni ona dziecko przed infekcjami oraz szczelnie pokrywa nabłonek jelitowy, niszcząc drobnoustroje i uniemożliwia przenikanie alergenów do krwioobiegu dziecka. I najważniejsze: siara jest łatwiejsza do strawienia, niż dojrzałe mleko matki i mleko modyfikowane. W ten sposób system trawienny dziecka funkcjonuje idealnie od samego początku, działa na zasadzie naturalnej szczepionki.
Pierwsze krople mleka- SIARA, ma nieporównywalną wartość odżywczą. Produkcja siary utrzymuje się do 5 dni. Jej skład znacząco różni się w porównaniu z mlekiem dojrzałym. Siara zawiera więcej WODY, WITAMIN i SKŁADNIKÓW MINERALNYCH, a mniej tłuszczu. To co czyni ją wyjątkową i niezbędną dla noworodka to zawarta w niej IMMUNOGLOBULINA- SPECJALNY RODZAJ BIAŁKA (Dla porównania 100ml siary zawiera 5gramów immunoglobuliny, podczas gdy 100ml mleka dojrzałego zawiera jej tylko 1 gram). Chroni ona dziecko przed infekcjami oraz szczelnie pokrywa nabłonek jelitowy, niszcząc drobnoustroje i uniemożliwia przenikanie alergenów do krwioobiegu dziecka. I najważniejsze: siara jest łatwiejsza do strawienia, niż dojrzałe mleko matki i mleko modyfikowane. W ten sposób system trawienny dziecka funkcjonuje idealnie od samego początku, działa na zasadzie naturalnej szczepionki.
A co wy o tym wszystkim myślicie? Istnieje złoty środek?
18 komentarze:
raportuję nominację:
http://placzolina.blox.pl/2013/12/Lancuszek.html
super wpis :) mozna dużo się od Was nauczyć :)) Pozdrawiamy
www.kacikkuby.blogspot.com
Również jestem mega fanką karmienia piersią i znowu, już przy drugim dziecku walczę aby karmić jak najdłużej. Zawsze są jakieś problemy - a to za szybki wypływ pokarmu i dziecko się dławi, a to za krótkie wędzidełko przeszkadza ssac... Ale ja sie nie poddaję :) Uważam że żadna modyfikowana mieszanka nie da dziecku tego, co specjalnie dla niego wyprodukowane aby zaspokoić jego unikalne potrzeby mleko mamy :)
Dziękuję, bardzo mi miło:) Odpowiem w wolnej chwili! Pozdrawiam.
Dziękuję, bardzo mi miło to słyszeć! Mam nadzieję, że reszta będzie równie ciekawa:) Pozdrawiam Kubusiową rodzinkę:)
Niestety, karmienie piersią wymaga poświęceń... Szkoda, że nie może to być takie proste! Wtedy każda mama chętnie by korzystała z tego dobrodziejstwa! Pozdrawiam i życzę bezproblemowych karmień:)
Bardzo ciekawy blog. Będę tu częściej zaglądać. Na pewno kiedyś te informację mi się przydadzą :)
Zapraszam na swojego bloga http://wiolka44.blog.pl/
Pozdrawiam Cieplutko i czekam na następne Posty
Bardzo pożyteczny post. Polecam wszystkim przyszłym mamom i nie tylko. Ja niestety nie miałam na tyle pokarmu, żeby moje maluchy były tylko i wyłącznie na piersi, ale karmienie mieszane i tak uważam za najlepszą opcję która była dla nas dostępna. Troszkę się dziwię matkom, które mimo możliwości, dobrowolnie rezygnują z karmienia swoich dzieci. Niejedna by chciała a nie może. Ok, wolny wybór, mieszanki też są dla ludzi, ale jakoś tak tego nie rozumiem...
Wędzidełko można. podciąć a na szybki wypływ karmić układając małego "pod górę'. Próbowałaś?
Jasne :) wedzidelko juz podciete, a z wyplywem zbyt szybkim problem był przy córci - karmilysmy sie na leżąco i to rozwiązało problem. Jak pisałam - ja sie nie poddaje :)
My niestety nie miałyśmy możliwości karmić się piersią, zatrucie ciążowe, cesarka, brak pokarmu no i mała wcale nie współpracowała. Jeżeli będę mieć kiedyś drugie dziecko będę próbować walczyć o naturalne karmienie, bo i teraz chciałam ale nie udało się niestety.
Martuś dopiero niedawno poznałam Twój blog, ale spodobał mi się bardzo, dlatego postanowiłam właśnie Tobie przyznać nominację do Liebster Blog Award :) Pozdrawiam i zapraszam do Majerankowa po szczegóły : http://majerankowo.pl/?p=289
O kurczę, już TRZECIA nominacja... Bardzo mi miło i dziękuję za uznanie! :)
Dziękuję bardzo mi miło! A Tobie kochana życzę w końcu tego małego cudu, o którym marzysz!!! Trzymam mocno kciuki i będę śledzić. Pozdrawiam:)
Naprawdę wiele przeszłaś.. Ale starałaś się mimo wszystko! Przy drugim dzidziusiu będzie na pewno łatwiej i będziecie się karmić! Pozdrawiam:)
calkiem fajny poscik :) duzo prawdy w tymn co napisalam, przede wszyustkim o zdrowiu psychicznym mamy-bez niego chicby dziecko karmine bylo piersia nie bedzie szczesliwe. Chociaz mysle ze faktycznie o ile sie da chociaz na poczatku mozna by sie "przemeczyc" dla dobra dziecka. Napisalam o ile sie da bo sama wiem jakie mozna miec problemy z karmieniem piersia na poczatku. Dolaczam do obserwatorow i bede zagladac czesciej! pozdrawiam :)
Bardzo mi miło! Karmienie piersią musi być dobrem dla obojga ze stron... A początki niestety są najgorsze! Już jutro będzie post o mitach odnośnie karmienia piersią, zapraszam! :) Pozdrawiam.
Z częścią się nie zgodzę. Optymalne dla dziecka jest karmienie wyłącznie mlekiem mamy przez pierwsze sześć miesięcy. Ten czas mija tak szybko, że do żadnego poświęcenia bym tego nie zaliczyła.
Prześlij komentarz